Tutaj zaczynamy podroz. Pakujemy niezbedne (i jak sie pozniej okazalo rowniez zbedne) rzeczy i wyruszamy - Pulpa (nasza kicia), moja Pani (moja Kicia:)) i ja. Pulpus jeszcze nie wie co sie dzieje ale widac, ze powoli zdaje sobie sprawe, ze nie bedzie to zwykla przejazdzka samochodem. Z godziny na godzine coraz bardziej daje o sobie znac. Nerwowo biega po samochodzie i zaglusza nam Trojke czestym i dosyc glosnym miauczeniem. Niestety bedzie musiala sie przyzwyczaic. Nas wszystkich czekaja dwa tygodnie spania pod namiotem, nierzadko w lesie bez cieplej wody i codziennej kapieli. Pierwszy przystanek to Gdansk. Pakujemy sie na wieczorny prom do Nynashamn.